24 wrz 2008

Camifotki cz. 4

Sprzedawca orzechów na targu w León

Targ w León, ichniejsze wędlinki zwane czasami (ciekawe dlaczego;) podeszwami

fot. Grzegorz M.
Katedra w León (najpiękniejszym mieście Camino imho)

Witraże tamże

Astorga - czekoladowa stolica Hiszpanii

Astorga, pałac zaprojektowany przez Gaudiego, podobno jest jak Doda - albo się go kocha, albo nienawidzi (czyż nie jest w estetyce Disney'owskiej? ;)

Ha! :)

Już prawie! Już tyci, tyci!


Galicja wita tym, czego ma najwięcej - a więc deszczem;)

Jak sjesta to sjesta

Krowa to zjawisko wielce malownicze ;) (chyba, że to Galicja, wioska bez sklepu, chodniki pokryte oznakami dobrej przemiany materii lokalnej zwierzyny domowej, której aromat obficie wypełnia atmosferę - wówczas krowa to niestety główna atrakcja wieczoru i powód dla którego chce się krzyczeć: Królestwo za MIASTO! ;)







I ja mam zjeść ten Mount Everest makaronu??? ;)

Stacja benzynowa przy klasztorze benedyktynów w S (SamoS) (wiadomo, klasztor bez stacji to lipa)

Pod kołderką galicyjskiej mgły

Stopy to na Camino drugi mózg, traktuje sie je więc z należytą atencją (sceny zbiorowego balsamowania, smarowania, masowania stóp nie są w albergach obce)

Most zawieszony we mgle

W tle jeżynobranie

Kobieta w Ligonde

Be i jej dziewiczy, wypieszczony, strzeżony lepiej niż supertajne akta FBI, nieskalany najmniejszą plamką ni zagięciem credencial (paszport pielgrzyma, w którym kolekcjonowało się sellos, czyli pieczątki)

Melide podobno słynie z najlepszych pulperii (w wolnym tłumaczeniu - ośmiorniczarni) w Hiszpanii

Trzy muszkieterki mimo determinacji, silnej woli, samozaparcia, zatykania nosów, zagryzania chlebem, dopingu werbalnego złożyły w końcu broń - pulpo mówimy zdecydowane niet! Zapoznany Hiszpan z Kraju Basków nie mógł się wprost nadziwić, jak taki rarytas mógł nam nie przypaść do gustu! Niech zje flaczki, do tego krupnioczka i zagryzie kiszoną kapustą, cwaniak jeden;)

Chłopak z (czekoladową) gitarą byłby dla mnie parą... eee, po co chłopak - zasadniczo gitara wystarczy :)

Czekoladowej fabryki ciąg dalszy

2 komentarze:

M pisze...

Hm :> Sprzedawca orzechów pojawia się aż 2 razy :D Ale to dobrze bo zdjęcie jest świetne.

Zdjęcie ośmiorniczek też wygląda "apetycznie" :D

dziewczyna Mallory'ego pisze...

Staruszek sprzedający orzechy to moje ulubione zdjęcie, stąd jest na pozycji uprzywilejowanej;)

Co do ośmiorniczek - gdyby fotki oddawały zapachy... :>